M

sobota, 13 czerwca 2015

CHEAP NORWAY

Witam!

Chwile mnie tu nie było.
Dziś mam relację ze spontanicznego,wypadu do Norwegii.
Przed urodzinami zostałam poinformowana przez koleżankę że jako prezent urodzinowy dostałam 2 bilety(wylot i powrót) do Norwegii w sumie to na jeden pełny dzień tam :)
Wylot 10 czerwca i powrót 11 z samego rana  - czyli wiedziałam ze czeka mnie nocowanie na lotnisku. Wylot był z Poznania do portu lotniczego Oslo Rygge , a wracałyśmy do Warszawy. Środek transportu - pociąg , samolot (Ryanair) i Polski Bus.

Wyjechałysmy z Krakowa w poniedziałek wieczorem do Poznania - nigdy wcześniej nie jechałam kuszetką i chyba nigdy więcej tego nie zrobię , szczerze polecam dopłacić i jechać wagonem sypialnym albo jakimś innych środkiem transportu. Nie wiem jak inni dla mnie nie było komfortowo, no ale nie to jest najwazniejsze. Po dotarciu do Poznania dojechałyśmy z galerii na lotnisko i wyleciałyśmy do Rygge. Lot to jakieś 1,5 h .
Po przylocie pojechałyśmy do miejsca docelowego , czyli do małego malowniczego miasteczka portowego - Moss.
Można tam dojechać pociągiem(dosłownie 1 stacja) na który zawiezie nas bezpłatny autobus z lotniska.

Miasteczko jest po prostu urocze, całe przeszłyśmy chyba w niecałe 2 h:) piękne widoki, mili ludzie i co nas zdziwiło - Polacy :) Zawsze myślałam że jak już emigrujemy to do wielkich miast, a tu takie zaskoczenie.

W miasteczku byłyśmy do wieczora i wróciłyśmy na lotnisko gdzie przyszło nam spędzić noc  - czego bałam się najbardziej. Okazało się ze na lotnisku spało naprawdę dużo osób wiec nasz pomysł ze spaniem tam nie był tak "dziwaczny" jak myślałam.
Przy planowaniu takiego spania polecam być na miejscu wczesniej  żeby złapać jeszcze jakieś miejsca "do lezania" na krzesłach . Na małych lotniskach nie ma niestety strefy z wygodnymi fotelami. W innym przypadku zostaje nam podłoga - zawsze warto mieć koc lub jakiś mały śpiworek.
Mimo ze udało mi się zdobyc krzesełka to z obserwacji wnioskuję że najlepsze miejsce mieli ci pod ruchomymi schodami :)

Rano miałyśmy powrót do Warszawy i z niej powrót do Krakowa. Z Modlina do Warszawy dojechałyśmy pociągniem na który zawiózł nas autobus z lotniska .
W Polsce miałyśmy jeszcze troszkę czasu żeby zjeść "śniadanio-obiad" i przejść się po mieście w drodze  na dworzec autobusowy.

Koszt całego wyjazdu (bilety) zamknął się w kwocie 149zł:
-pociąg do Poznania 55zł
-bilety lotnicze 38zł czyli w jedna stronę 19 zł
-bilety na pociąg Rygge - Moss i powrotny 76 NOK czyli jakieś 40 zł w obie storny
-bilet z Modlina do Warszawy 17 zł
-bilet na Polskiego Busa 1 zł :)

W poznaniu skorzystałyśmy jeszcze z autobusu a w Warszawie z metra.

Oczywiście trzeba doliczyć pieniądze na jedzenie ale to już każdy według uznania. Pamiętajcie jednak że w Norwegii jest troszkę drożej niż u nas :)

A teraz krótka relacja z wyjazdu :

Najpotrzebniejsze rzeczy które zapakowałam do kosmetyczki:









 
 chusteczki do demakijażu - Venus
dezodorant w chusteczkach - Cleanic
tusz do rzęs - L'oreal
poder - synergen
krem CC - eveline
suchy szampon - Batiste
korektor pod oczy - Lovely
krem do rąk - Avon
żel do mycia rąk

Wyjazd z Krakowa przed 23:00

Podróż w czasie tylko w Poznaniu :)















Zapas energii :)

Where is Wally ?

Pora wracać :<






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz